Najnowsze wpisy


lis 15 2014 Tancerz z ulicy ...
Komentarze: 2

Cześć! Jestem Dave. Gram na gitarze i czasami lubię potańczyć. Jednak los, wyrzucił mnie na ulicę. Nie pamiętam matki, ojca ... Nikogo. Teraz tańczę na ulicy, dla ludzi, którzy mnie w tym wszystkim wspierają. Ostatnio poznałem dziewczynę, gdy tańczyłem ona się do mnie dołączyła. Zaczęła tańczyć ze mną. Jednak to się bardzo szybko skończyło. Chciała poznać moich rodziców, a gdy ja powiedziałem, że ich nie pamiętam ... Wyśmiała mnie. I powiedziała, że to kłamstwo. Dlatego ze mną skończyła. Jednak teraz, związałem się z dziweczyną, która mnie kocha takim jakim jestem.

Chodziłem do pracy, ale mnie wylali ... Wiele razy chciałem się poddać. Ale mimo to, że byłem 7-8 lat  na ulicy ... Mam dziewczynę niedawno się dowiedziałem, że Dominika jest w ciąży. Będę miał syna!   niemogę ich wszystkich zostawić ... Bardzo ją kocham ... Jednak moje szczęście trwało tylko rok ... Moja ukochana zmarła przy porodzie. Dziecko zostawiła więc pod moją opieką. Jakoś sobie radziłem. Ale później zastanawiałem czy go nie oddać. Gdy 7 lat później umiał mówić już wszystkie wyrazy, nauczyłem go śpiewać. Zapisałem go do szkoły, a ja. W wolnym czasie tańczyłem na ulicy. I pracuję jako budowlaniec. I już nigdy nie pomyślę by oddać Igora w ręce obcych ludzi.

kasumiandkanako : :
lis 15 2014 Pomocy ...
Komentarze: 0

Aga była 13-letnią dziewczyną, której sytuacja w domu nie była ciekawa. Jej ojciec to alkocholik, a matka to ćpunka. Mama zaczęła blać narkotyki, po stracie swojego męża. Związała się z Andrzejem, alkocholikiem. jej drugi mąż Andrzej, w sumie ... Nie wiadomo czemu pije. Ciągle mówi, że to przez depresję, bo jego córka czyli jego oczko w głowie ... Zaginęła. Szukał jej wszędzie i nie znalazł do dziś. Dziewczyna miała dużo znajomych i przyjaciół, wszyscy są dla niej równie ważni ale jej najlepszą przyjaciółką jest Kaśka. Ona jej zawsze pomagała. Chociaż ta sytuacja, kaśkę przeraziła. Gdy ostatnio Aga przyszła do szkoły, była cała w siniakach ... Ręce, nogi, nawet twarz. To ojciec, znowu wrócił pijany z jakiejś imprezy ... Ona naprawdę nie wiedziała, skąd on ma na to wszystko pieniądze. Kaśka to odrazu zauważyła. Zaraz zadawała jej masę pytań ... Aga powiedziała jej prawdę. Bo to jest jej najlepsza przyjaciółka. Na lekcji religii, pani tłumaczyła klasie, że trzeba być tolerancyjnym i że trzeba kochać rodzinę, choćby nie wiem co ... To wszystko przybiło Agatę jeszcze bardziej. Zaczęła płakać. Nauczycielka spytała się o co chodzi. Kazała jej do niej podejść. Gdy jeszcze raz zapytała, ona popatrzyła na klasę. Jakby chciała coś powiedzieć, ale nie mogła. Jeszcze raz zerknęła na panią, po czym wybiegłą z sali. 

pobiegła do łazienki. Tam zamknęła się w jednej z kabin i zaczęła płakać. Nagle, w kącie, zobaczyła ją. Leżała cicho, bez ruchu ... Jakby czekała właśnie na nią. Aga patrzyła się na nią, jakby z obrzydzeniem. Nie chciała tego, ale jakby coś ją ku temu nakłoniło. Podniosła ją. Podwinęła rękaw i już chciała zrobić pierwsze kreski, gdy nagle usłyszała :                                     Aga! gdzie jesteś?! - To była Kaśka. Znalazła kabinę w której jestem. Darła się jeszcze mocniej! "Wyjdź stąd! Ale już!" Nie reagowałam. Kaśka wyłamała drzwi, bardzo się bała o Agę. Agata siedziała w łazience siedziała długo ....

I owszem, zrobiła to, miała pamiętnik na ręce. Gdy Kasia weszła do łazienki zobaczyła ogroomną ilość krwi i Agę z podwiniętym rękawem

lis 15 2014 Gitarzysta z ulicy
Komentarze: 0

Nareszcie! Wyprowadziłem się! To znaczy ... Uciekłem. Ale, ja się tu tak cieszę ... A ty nie wiesz nawet o co chodzi ...   To może zacznę od samego początku, a więc :

Byłem jedynakiem, I było Dobrze. Ale rodzice to znaczy matka, nie mam ojca. Zaadoprowała jakiegoś Mateusza ... Ona nie rozymiała, że nie mamy pieniędzy ... Mieszkamy z Dziadkami .. W mieszkaniu jest naprawdę mało miejsca, a ona jeszcze Mateusza zaadoptowała ... Miałem dość, więc uciekłem. Jeździłem autobusami na gapę, ale nie powiem, że kilka razy odbiłmi się portwel od ręki ... No bo co miałem zrobić? Gdy tak chodziłem bez niczego po mieście, wpadłem na pmysł, trochę było ciężko, ale dzięki temu teraz, mam gitarę! fakt, żebrałem. Ale gitara to teraz jedyne co tak naprawdę mam. Dla nich grałem. Dla ludzi, dzięki którym jeszcze nie zwariowałem. Pomagała im może moja muzyka. (w pewnym sensie) Tak czy owak, gdy tak pogrywałem, usłyszał mnie jakiś facet ... spytał się mnie, czy chciałbym zagrać w radiu. Pomyślałem, że to jakieś żarty, i to olałem jednym słowem. pod koniec dnia, gdy liczyłem pieniądze zobaczyłem kartkę, na której było napisane : " Cześć! Pamiętasz mnie? Pytałem się Ciebie o radio. No więc, zastanów się! gdybyś jednak chciał przyjść to masz tutaj adres. Ul. Tygrysia 11/22 przyjdź jutro, możesz na tym trochę zarobić." I to mnie przekonało. Więc się zgodziłem! 

Zagrałem. Zaśpiewałem. Wyszedłem. Już nie jako zwykły Thomas ... Lecz jako Thomas Eresto. Gitarzysta i wokalista w zespole! I zostało tak już do dziś.

 

(Czy wróciłem do domu? Oczywiście! Dzięki temu, już zawsze mieliśmy co jeść ... I polubiłem Mateusza! To moja historia, którą zapamiętam na długo, ja i moja rodzina... )

kasumiandkanako : : sława